Radzenie sobie z endometriozą to umiejętność radzenia sobie w codziennym życiu. Jest to proces, na który składają się różne strategie, które kobiety chore na endometriozę uruchamiają w obliczu stresujących wydarzeń, które z roku na rok pojawiają się w ich życiu wraz z rozwojem choroby. Bardzo ważnie jest holistyczne
Każdego dnia, wiele kobiet zmaga się z codziennym bólem utrudniającym im normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Wiele z nich żyje w nieświadomości co właściwie im dolega. Jedna na dziesięć kobiet w wieku rozrodczym cierpi na podstępną chorobę zwaną endometriozą. Endometrioza co to? Endometrioza to choroba której przyczyną są komórki błony śluzowej macicy. Gdy
Twierdzić, że to przez ciebie mają problemy w szkole albo że odziedziczyły po tobie pewne cechy charakteru czy kłopoty zdrowotne. Lista zarzutów jest długa i toksyczna żona na pewno będzie chętnie do nich sięgać. 2. Kontroluje cię i jest zazdrosna. Kolejnym objawem toksycznych zachowań jest nadmierna kontrola.
U blisko 50 proc. kobiet o niskim stopniu zaawansowania choroby poprawę płodności można uzyskać dzięki leczeniu farmakologicznemu. Ale po odstawieniu leków ból znów nie daje żyć
Endometrioza – objawy. Trudności w rozpoznaniu choroby są związane z jej niejednoznacznymi objawami. Zdarza się, że kobiety, które nigdy nie narzekały na bolesne miesiączki, mają zaawansowaną postać choroby, natomiast kobiety, które podczas okresu niemalże mdlały z bólu, są zupełnie zdrowe.
Vay Tiền Nhanh Ggads. 3 listopada 2016 109Jak leczyć endometriozę według Andrew W. Saula? Endometrioza to choroba bardzo nieprzyjemna i bolesna. W przebiegu tej przewlekłej choroby błona śluzowa macicy (endometrium), która zgodnie z nazwą powinna się znajdować w macicy, dostaje się poza nią i często jest obecna w całej jamie miednicy. Problem nasila się w czasie menstruacji, w trakcie której dochodzi do wewnętrznych krwawień, stanów zapalnych, silnego bólu i uczucia dyskomfortu. Badania nad bydłem wykazały, że endometrioza u krów może wynikać z niedoborów selenu. Mleczarze wiedzą, że krowa nie da mleka, jeśli wcześniej się nie ocieli, dlatego podają jej selenowe suplementy. Suplementy selenu są podawane szczególnie w rejonach, których gleby są ubogie w ten pierwiastek. Teraz z powodu dewastacji zasobów, nieuprawiania ziemi (uprawia się tylko plony), doszło do tego, że trudno znaleźć gleby bogate w ten pierwiastek. Rolnicy zbankrutowaliby, gdyby krowy nie dostawały selenu i zachorowały na endometriozę. Dokładnie odwrotnie niż u ludzi, gdy kobiety z endometriozą, które powinny suplementować selen, mogłyby przestać być źródłem dochodów dla lekarzy, farmaceutów, i takich do skutecznego leczenia endometriozy jest uznanie jej za to, czym naprawdę jest, czyli skutkiem mineralnego niedożywienia Rolnicy doskonale widzą pewne prawdy, a lekarze wcale ich nie dostrzegają. Ciekawe dlaczego? Krowy to witarianki na surowej diecie roślinnej pozyskujące minerały z trawy, ziaren i suplementów (lizawki solne) dostarczanych przez inteligentnych mleczarzy. Mimo tak dobrych przykładów lekarze leczą endometriozę dopiero wtedy, gdy się pojawi, i używają do tego konwencjonalnych endometrioza jak większość (wszystkie?) chorób nie bierze się z niedoborów lekarstw, za to może być skutkiem niedoboru selenu!Jest też jeszcze inny brak, który z pewnością też ma wpływ na endometriozę, a mianowicie folacyna, czyli kwas foliowy Niedobór kwasu foliowego prowadzi do niedokrwistości megaloblastycznej (tej z brakami B12) skutkującymi zaburzeniami dojrzewania komórek krwi i szczególnie groźnej na etapie ciąży, niemowlęctwa i dzieciństwa, czyli w okresach związanych ze wzrostem. Wiemy też jak ważną rolę odgrywa kwas foliowy w mega ważnym cyklu metylacji (wysoka homocysteina i jej skutki, depresje, problemy psychiczne), ale to tylko dygresja. Dzięki diecie opartej na liściach i trawie, krowy nie narzekają na braki kwasu foliowego. Kobiety witarianki (szczególnie na diecie 811 – 20 dkg zielonych liści dziennie – też nie).Reklama TU ZNAJDZIESZ Zrównoważony COMPLEX – B 50 z NIACYNĄ Inne składniki odżywcze, które mogą pomagać w zwalczaniu tej choroby, to duże ilości witaminy C, witaminy B Kompleks, nienasycone kwasy tłuszczowe (lecytyna, olej z wiesiołka), żelazo, jod, wapń i magnez. Suplementacja jest więc jak zawsze bardzo dobrym pomysłem. Źródło: „Wylecz się sam. Megadawki witamin” Andrew W. Saul (tytuł oryg. ” Doctor Yourself”)owocek:)(Visited 25 553 times, 1 visits today)
Ania Gurynowicz to pochodząca z Białegostoku założycielka organizacji EndoPositive International, zajmującej się wsparciem kobiet chorych na endometriozę, a także coach zdrowia, mówca i autorka książki „Samotna w tłumie. Endometrioza – Jak z nią żyć?”. Na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych, ale od kliku tygodni intensywnie promuje w całej Polsce swoją książkę i działalność organizacji. Zapytałyśmy ją o endometriozę, z którą sama się zmierzyła, o przyczyny choroby i jej leczenie, a także o wrażenie, jakie wywarł na niej Białystok po latach nieobecności. W swojej książce „Samotna w tłumie” wspominasz 26 kwietnia 1986 roku, kiedy wybuchła elektrownia jądrowa w Czarnobylu. Właśnie mija 30 lat od tego strasznego zdarzenia, o którym napisałaś „Wtedy nie zdawałam sobie sprawy jaki wpływ na moje życie będzie miał ten dzień.” Czy mogłabyś opowiedzieć coś więcej na temat związku tego wydarzenia z twoją chorobą, jaką jest endometrioza, i wieloma innymi schorzeniami? Ludzie bardzo dużą wagę przywiązują do przyszłości, zapominając o ważnych wydarzeniach (typu Czarnobyl) z przeszłości. Składa się na to wiele czynników, np. czynniki polityczne, ponieważ pewne informacje są podawane społeczeństwu, by nas uspokoić, żebyśmy mogli dalej żyć swoim życiem. Kiedy byłam dzieckiem nie zdawałam sobie sprawy, że wiadomość o jakimś tam wybuchu w obcym kraju, która nie miała wtedy dla mnie większego znaczenia, będzie tak ważna w przyszłości… Tymczasem 20 lat później w Belgii wybuchła epidemia raka tarczycy. Naukowcy zastanawiali się, dlaczego, jak i skąd tyle zachorowań i doszli do tego, że jest to skutek Czarnobyla. W tamtym regionie jest to więc naukowo udowodnione. Nie wiem, czy w naszym regionie też tak jest czy nie, ale na pewno silnie uwarunkowane politycznie. Medycznie to bardzo skomplikowany temat. Czy tylko Czarnobyl ma wpływ na endometriozę? Na pewno nie, ale jest to jeden z bardzo ważnych komponentów chorób autoimmunologicznych w ogóle. Ale wpływają na nie także np. często podawane antybiotyki, które mogą się później przekładać na cienkie, przeciekające jelita czy osłabienie układu odpornościowego. Nawet produkcja plastikowych opakowań czy używanie mikrofalówki ma wpływ na nasze zdrowie! Nie każda kobieta wie, czym tak naprawdę jest endometrioza, że to bardzo złożona choroba, którą trudno zdiagnozować, a jeszcze trudniej z nią żyć. Czy mogłabyś w skrócie opowiedzieć naszym czytelniczkom, co to za przypadłość i dlaczego bardzo utrudnia kobietom życie? Z medycznego punktu widzenia chodzi o to, ze komórki z macicy przemieszczają się w różne miejsca, naprawdę ciężkie do określenia. Mogą być to narządy rozrodcze, jelita, wątroba, kręgosłup, płuca… Powoduje to bardzo duży ból i stany zapalane. Bardzo często endometrioza ewoluuje do raka. W endometriozie najtrudniejsza jest diagnoza, bo często pacjentki przychodzą do lekarza z takimi objawami jak migrena, ból jelit czy innymi dolegliwościami, ale niekoniecznie z bólem narządów rozrodczych. Taka kobieta, która nie wie jeszcze, że ma endometriozę, idzie więc np. do endykrynologa, gastrologa czy reumatologa, a tak naprawdę nie jest to problem do rozwiązania dla żadnego z tych lekarzy. Jedyne praktyczne i optymalne podejście do endometriozy to medycyna integralna – tylko całościowo można zwyciężyć tę chorobę. Może opowiesz coś więcej na temat tego integralnego podejścia? Czy jako psycholog potwierdzasz, że naprawdę na równi z leczeniem farmakologicznym tak bardzo liczą się dieta i wsparcie psychiczne? Opowiem to na bardzo prostym przykładzie. Przychodzi pacjentka, której są przepisywane leki, ale pomagają one tylko na pewien okres, po czym symptomy wracają. To znaczy, że faktyczny problem nie został rozwiązany. I zazwyczaj nikt nie pyta cię, jaka jest twoja historia, skąd jesteś, jakie było twoje dzieciństwo? Pytają tylko o „teraz”… Czyli jest to skupienie tylko na skutkach, a nie na przyczynach? Jak najbardziej. Dlaczego medycyna konwencjonalna sobie z tym nie radzi? Głównie dlatego, że pacjentka jest odsyłana od jednego lekarza do drugiego, a ci lekarze absolutnie się ze sobą nie komunikują. Jeden patrzy na jeden problem, drugi na inny, a nikt nie złoży tego w całość. Czy sama stosowałaś niekonwencjonalne metody leczenia? Jakieś skuteczne preparaty, które można zarekomendować osobom chorym? Jak najbardziej. Przede wszystkim wszystko jest zatwierdzone, nie ma nic nielegalnego albo takiego, co musielibyśmy kupić pod stołem. To pierwsza ważna sprawa. Druga sprawa to to, że ja osobiście spróbowałam każdej dziedziny medycyny. Od irydologii po wszelkie naturalne sposoby leczenia i również konwencjonalną medycynę, bo miałam też operację, której nie dało się uniknąć. Dieta też jest bardzo ważnym komponentem leczenia. Jaka dieta? Ciężko tu generalizować. Nasza organizacja, EndoPositive International bardzo dba o indywidualność. Każda chora powinna być traktowana bardzo indywidualnie. Dla jednej osoby najlepszy może okazać się weganizm, dla innej paleo czy jeszcze jakaś inna. My, EndoPositive, patrzymy na twoje potrzeby, twoją historię zdrowia, twoje wyniki i dostosowujemy to do twoich indywidualnych potrzeb. A propos organizacji EndoPositive International. Jak duża jest? Jakie wsparcie mogą otrzymać kobiety, które się do niej zgłoszą? W jaki wielu krajach działacie? Jesteśmy w obu Amerykach, w Hiszpanii, w Rosji, a także w Kenii, Nigerii, Autralii, no i w Polsce. Tutaj co miesiąc organizujemy warsztaty, na których wykładają prelegenci z pewnych dziedzin medycyny konwencjonalnej i niekonwencjonalnej. Można tam spotkać inne kobiety cierpiące na endometriozę, w mniej lub bardziej zaawansowanym stadium choroby. Budujemy też bazę zaufanych lekarzy, od których można uzyskać wsparcie. Edukujemy, łączymy, inspirujemy, pokazujemy, że można z tą chorobą żyć i nie musi ona rządzić naszym życiem. Być może ta choroba jest w naszym życiu po to, żebyśmy poszły jeszcze dalej, byśmy sięrozwinęły, stały się bardziej świadome i zajęły sobą. W swoich działaniach wykorzystujecie nowoczesne kanały komunikacji, takie jak YouTube i media społecznościowe. Czy widać skutek takich waszych działań? Trafiacie do zainteresowanych? Żyjemy w globalnej wiosce, w zasadzie nie ma ona granic. Wystarczy znać angielski, by dzięki jednemu przyciskowi, siedząc w domu, być jednocześnie gdziekolwiek na świecie. Nasz blog jest prowadzony w języku polskim, angielskim, rosyjskim i hiszpańskim. Cały czas się rozwijamy, a media społecznościowe to oczywiście największa machina, by to wszystko rozprzestrzenić. Nie mamy siedziby i robimy wszystko jak najmniejszym kosztem, a wszystkie środki, jakie mamy wykorzystujemy na pomoc chorym kobietom. Udzielacie także wsparcia poprzez sesje na skypie – czego one dotyczą? Czy prowadzisz je sama, czy także inne osoby się tym zajmują? EndoPositive składa się z wielu ekspertów. Psychologowie, lekarze, onkolodzy, ginekolodzy itd. Wszystko można znaleźć na naszej stronie Tak, mamy konsultacje na skype, na Google Hangout, mamy również osobę na Polskę, która robi zielony detoks. Bardzo go polecam każdej „endokobietce”. Tak naprawdę kraj nie ma znaczenia, bo np. Polacy są w całej Europie i nie tylko. Uważam więc, że wykorzystywanie mediów społecznościowych czy programów tego typu jak Skype, jest naprawdę fantastycznym narzędziem, żeby dotrzeć do jak najodleglejszych miejsc na Ziemi, gdzie kobiety są w potrzebie. Chciałabym jeszcze wrócić do zielonego detoksu, o którym wspomniałaś. Czy mogłabyś opowiedzieć o nim więcej? To jest profesjonalna metoda oczyszczania organizmu prowadzona pod naszym ścisłym nadzorem. Detoks jest słowem bardzo modnym dzisiaj, ale by przeprowadzić detoks tak, by nie zaszkodzić, potrzebny jest ktoś kompetentny w tej dziedzinie. Detoks to pierwszy i najważniejszy krok, który przyspiesza drogę do zdrowia. Jeśli zaczniemy od niego, to podczas pierwszych czterech miesięcy całościowego leczenia dajemy niezłego kopa organizmowi, by uruchomił samouzdrawianie, które w nim mamy. Wracając do pierwszego pytania: czy kiedy wracasz do Białegostoku, czy wracają także te przykre wspomnienia i skojarzenia z chorobą, jej początkiem, który mógł się wziąć od wybuchu w Czarnobylu? Czy jednak potrafisz odciąć się od tego i cieszyć naszym miastem? Generalnie odcinam wszystko, co jest negatywne. Jestem osobą bardzo optymistyczną, pozytywną, wesołą i każdy, kto mnie zna, na pewno to potwierdzi. Moje miasto zmieniło się w bardzo piękny sposób i rozbudowało do tego stopnia, że tuż po przyjeździe nie potrafiłam po nim jeździć – jeżdżę dopiero od trzech dni, choć jestem już tutaj 3 miesiące. Wszystko mi się tuj podoba i wcale nie patrzę na Białystok przez pryzmat Czarnobyla, jak w ogóle nie patrzę na swoje życie przez pryzmat mojej choroby. W internecie jesteś wręcz opisywana jako osoba, która pokonała chorobę. To możliwe? Da się ją pokonać! Można z endometriozą żyć bezobjawowo. Czy jest ona uleczalna czy nie, to jest kwestia zawsze sporna, ale można żyć jak najbardziej bezobjawowo. Ja tak właśnie żyję od wielu lat i nie jestem w tym odosobniona – jest wiele kobiet, żyjących z endometriozą bezobjawowo. Są kobiety, które miały wszystko usunięte i nie są dziś na hormonach. Czyli można… Mam jeszcze jedno pytanie o Białystok. A właściwie o wyjazd stąd. Dlaczego wyjechałaś? Jak to się wszystko potoczyło, że działasz na Zachodzie, ale nie zapominając o Polsce? Wyjechanie z Polski było moim marzeniem od dziecka. Jak można przeczytać w mojej książce – w wieku 13 lat wyjechałam do Norwegii i poczułam inny świat. Już wtedy wiedziałam, że nie będę w Polsce mieszkała, ale nie wiedziałam, że to będzie akurat Ameryka. Jestem kobietą przedsiębiorczą, miałam wiele biznesów zanim zaczęłam ten… A ten zaczął się od tego, ze zostałam zdiagnozowana. Oczywiście dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z wagi problemu, że jest to problem ogólnoświatowy. Zaczęłam rozmawiać z innymi kobietami i zobaczyłam, że jest to naprawdę duży problem w Polsce. Postanowiłam pomóc chorym, by lepiej mogły sobie radzić z chorobą. Zrobiłam to z czysto sentymentalnych powodów – po prostu dlatego, że jestem stąd postanowiłam otworzyć grupę także na Polskę. I jest to w tej chwili jedna z najbardziej prężnych moich grup na świecie. Dziękuję bardzo za rozmowę! Ja też dziękuję! Rozmawiała Buhasia
Pokonaj endometriozę / mat. pras. Opublikowano: 15:55 Co dziesiąta kobieta na świecie ma endometriozę – chorobę zapalną, która powoduje przewlekły ból, ogranicza aktywność i może prowadzić do bezpłodności. Pomimo jej powszechności kobiety często cierpią latami, zanim zostaną prawidłowo zdiagnozowane. A kiedy już to się stanie, zazwyczaj dostają receptę na leki przeciwbólowe i skierowanie na niewłaściwy rodzaj operacji. To właśnie dla nich stworzono książkę „Pokonaj endometriozę. Jak wygrać z chorobą i zacząć żyć na nowo”. Endometrioza – jak z nią wygrać?Autorki – kim są? Endometrioza – jak z nią wygrać? Zmagasz się z endometriozą? W tej książce znajdziesz wszystko, co powinnaś wiedzieć o tej chorobie – najnowocześniejszą wiedzę medyczną i mnóstwo praktycznych porad. Autorki – ginekolożka oraz światowej sławy fizjoterapeutka uroginekologiczna – od dawna współpracują, badając choroby, które współwystępują w okolicach kobiecej miednicy: dysfunkcje mięśni, dolegliwości żołądkowo-jelitowe, zespół bolesnego pęcherza, alergie czy zaburzenia cyklu menstruacyjnego – dzięki kompleksowemu podejściu leczą ciało, ale też umysł. Proponują zintegrowaną, wielopłaszczyznową strategię walki z chorobą – konkretny zestaw działań, będący połączeniem terapii farmakologicznej z fizjoterapią, właściwym sposobem odżywiania, praktykowaniem uważności, nauką prawidłowego oddychania, ćwiczeniami i medytacją. Dzięki temu kobieta chora na endometriozę dostaje narzędzia, które mogą przynieść doraźną ulgę, pomagają oswoić się z chorobą i w końcu poprawiają jakość życia. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Odporność Naturell Uromaxin + C, 60 tabletek 15,99 zł Odporność Estabiom Junior, Suplement diety, 20 kapsułek 28,39 zł Odporność Naturell Omega-3 1000 mg, 120 kaps 54,90 zł Odporność Bloxin Żel do jamy ustnej w sprayu, 20 ml 25,99 zł Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw suplementów, 30 saszetek 99,00 zł Autorki – kim są? Dr Iris Orbuch jest ginekolożką, uznaną specjalistką w dziedzinie małoinwazyjnej chirurgii robotycznej i laparoskopowej chirurgii endometriozy. Uzyskała tytuł doktora medycyny na uniwersytecie SUNY w Syracuse, a także ukończyła staż z zakresu zaawansowanych operacji laparoskopowych i chirurgii miednicy u doktora Harry’ego Reicha i Liu, uznanych ekspertów w tej dziedzinie i „ojców” procedury, w której obecnie specjalizuje się dr Orbuch. Jest również ordynatorką oddziału ginekologicznej chirurgii robotycznej w nowojorskim szpitalu Beth. Wystąpiła w roli głównej specjalistki w filmie dokumentalnym Endo What?, którego celem jest edukacja kobiet i lekarzy na temat endometriozy. Była także felietonistką i doradczynią ginekologiczną magazynu „Cosmopolitan”. Amy Stein jest doktorem fizjoterapii, specjalistką w dziedzinie leczenia bólu w obrębie miednicy. Napisała wielokrotnie nagradzaną książkę Heal Pelvic Pain, a także nakręciła film Healing Pelvic and Abdominal Pain. Jest jedną z założycielek Alliance for Pelvic Pain, stowarzyszenia lekarzy i specjalistów zajmujących się leczeniem bólu w obrębie miednicy i edukacją tym zakresie, stosujących najnowocześniejsze i kompleksowe metody pracy z pacjentami. Doktor Stein wykłada na całym świecie, swoją wiedzą podzieliła się w filmie dokumentalnym w Endo What? i udzieliła licznych wywiadów, miedzy innymi w programie 20/20 na kanale ABC, w „Elle”, „Prevention” i „Parents”. Hello Zdrowie książkę „Pokonaj endometriozę. Jak wygrać z chorobą i zacząć żyć na nowo” objęło swoim patronatem medialnym. Zobacz także Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Magdalena Bury Z wykształcenia - dziennikarka, pedagożka i ekspertka ds. żywienia. Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy
Endometrioza to tajemnicza choroba, której przyczyny nadal nie są do końca znane i która jest trudna w leczeniu. Statystycznie dotyka ona co piątą miesiączkująca kobietę. U części z nich endometrioza wywołuje problemy z płodnością. Endometriozy nie można lekceważyć, ponieważ jej objawy mogą znacznie utrudnić codzienne funkcjonowanie i upośledzić sprawność seksualną. spis treści 1. Czym jest endometrioza? 2. Przyczyny endometriozy 3. Objawy endometriozy 4. Rozpoznanie endometriozy 5. 4 stopnie zaawansowania endometriozy 6. Leczenie endometriozy 7. Czym grozi nieleczona endometrioza 8. Córka Pawła Kukiza choruje na endometriozę rozwiń 1. Czym jest endometrioza? Endometrioza, czyli wędrująca śluzówka lub gruczolistość zewnętrzna, jest to innymi słowy rozrost błony śluzowej macicy (czyli endometrium) poza jamą macicy: najczęściej w jamie otrzewnej, jajnikach i jajowodach. Endometrioza polega na tym, że endometrium, błona śluzowa wyściełająca macicę, znajduje się nie tylko w miejscu, w którym powinna być, tj. w macicy, ale również w innych miejscach w organizmie. W ogniskach endometriozy stwierdza się obecność zarówno gruczołów charakterystycznych dla endometrium, jak i ich podścieliska. Zobacz film: "#dziejesienazywo: Endometrioza - jak ją rozpoznać i leczyć?" Endometrium umiejscowione poza jamą macicy funkcjonuje normalnie, to znaczy w momencie, kiedy śluzówka w macicy się złuszcza i trafia na zewnątrz w postaci krwawienia miesiączkowego, złuszczeniu ulega również endometrium znajdujące się poza nią. Problem w tym, że często jest ono w miejscu, z którego nie może się wydostać. Ilość niepotrzebnej tkanki może narastać wraz z cyklami. Endometriozę diagnozuje się u kobiet w wieku 12-80 lat, średnio w wieku 28 lat. Co ciekawe, w przeciwieństwie do wielu chorób, rzadziej na endometriozę zapadają kobiety z wysokim BMI niż te wysokie i szczupłe. W przypadkach choroby bardzo zaawansowanej, endometrioza często występuje rodzinnie. Jednak droga jej dziedziczenia wcale nie jest prosta. Do czynników ryzyka endometriozy zalicza się również: nieposiadanie dzieci, wczesne wystąpienie pierwszej miesiączki, częste, przedłużone krwawienia miesięczne. Ogniska endometriozy znajdujemy np. w obrębie: jajników, jajowodów, pochwy, otrzewnej pokrywającej ściany jamy brzusznej, jelita cienkiego, jelita grubego, wyrostka robaczkowego (ogniska endometriozy na jelitach znajdują się na otrzewnej, błonie je pokrywającej), przegrody odbytniczo-pochwowej, więzadeł maciczno-krzyżowych, więzadła szerokiego macicy, więzadła obłego macicy, zagłębienia maciczno-pęcherzowego, pępka, blizny po cięciu cesarskim, 2. Przyczyny endometriozy Przyczyny powstawania ognisk endometriozy nie są do końca poznane. Istnieje jednak kilka teorii na ten temat. Pierwsza teoria transplantacji i implantacji, stworzona przez Sampsona, mówi, że podczas miesiączki komórki endometrium przemieszczają się poza jamę macicy poprzez jajowody (jest to tzw. przepływ wsteczny). Teorię tę wspiera fakt, że wszczepy endometrialne znajdowane są najczęściej w miejscach położonych najniżej w miednicy - można przypuszczać, że dzieje się tak pod wpływem grawitacji. Oprócz tego wiadomo, że do powstania endometriozy predysponują stany sprzyjające przepływowi wstecznemu endometrium przez jajowody, jak zwężenie szyjki macicy czy zabieg wyłyżeczkowania jamy macicy. Przeciwko teorii transplantacji i implantacji przemawia natomiast to, że menstruacyjny przepływ wsteczny występuje u 76-90 proc. kobiet, natomiast endometrioza występuje u znacznie mniejszego odsetka. Ponadto ogniska endometriozy stwierdza się czasem również np. w obrębie jamy opłucnej, która nie ma przecież łączności z jamą brzuszną. Druga teoria (Meyera) powstania endometriozy, tzw. teoria metaplazji, głosi, że komórki otrzewnej ulegają przekształceniu w komórki endometrium, bez związku z przepływem wstecznym. Jest to logiczne, ponieważ embrionalne pochodzenie otrzewnej i endometrium, a także opłucnej, jest wspólne. Gdyby jednak teoria ta była prawdziwa, spodziewalibyśmy się większego odsetka endometriozy zlokalizowanej w opłucnej - a jest to rzadkość. Wreszcie teoria indukcji (Halbana) powstania endometriozy mówi, że nieznane czynniki pochodzące z krwi lub limfy powodują przekształcanie komórek danej tkanki w endometrium. Tłumaczyłoby to stwierdzaną czasem obecność ognisk endometriozy w narządach tak odległych od macicy jak mózg czy płuca, ale koncepcja ta kłóci się z tym, że najczęstsza jest lokalizacja w obrębie miednicy mniejszej, zależna dość wyraźnie od grawitacji. Obecnie za najbardziej prawdopodobną przyczynę powstania endometriozy uważa się teorię transplantacji i implantacji, z tym jednak zastrzeżeniem, że zakładamy, iż muszą współistnieć dodatkowe czynniki, oprócz samego przepływu wstecznego złuszczonego endometrium podczas menstruacji. Prawdopodobnie u kobiet, które rozwijają endometriozę, występuje upośledzenie normalnego procesu apoptozy („samobójstwa”) komórek endometrium, które znalazły się w jamie otrzewnej. Ponadto, z jakichś względów są one w stanie zagnieździć się w nienaturalnych dla siebie warunkach. Apteki w okolicy nie posiadają Twoich leków? Wypróbuj wyszukiwarkę i sprawdź, która apteka ma na stanie potrzebny lek. Nie trać czasu na bieganie od apteki do apteki! Zarezerwuj lek online i zapłać za niego w aptece. 3. Objawy endometriozy Uważa się, że za objawy endometriozy odpowiedzialna jest lokalizacja zmian chorobowych oraz odpowiedź zapalna organizmu. Wiodące objawy endometriozy są dwa: ból i niepłodność. Ból w obrębie miednicy mniejszej to podstawowy objaw endometriozy. Ból często towarzyszy menstruacji, typowo pojawia się kilka dni przed jej początkiem i trwa do jej końca. Mówimy wtedy, że ból ma charakter cykliczny. Może on też pojawiać się niezależnie od fazy cyklu lub być chroniczny (odczuwany prawie bez przerwy). Oprócz bólu zlokalizowanego w miednicy, endometriozie towarzyszą często dolegliwości bólowe innego rodzaju, tj.: dyspareunia - ból podczas stosunku, spowodowany obecnością ognisk endometriozy w obrębie więzadeł maciczno-odbytniczych, dyzuria - ból podczas oddawania moczu, dyschezja - bolesne oddawanie stolca. Czasem endometrioza jest przyczyną bólu pleców w okolicy lędźwiowej czy nawet bólu w obrębie ud. Przyczyny pojawiania się bólu w przebiegu endometriozy nie są do końca poznane. Z całą pewnością jest to złożony problem, podobnie jak cały obraz endometriozy. Jedno natomiast wiadomo na pewno - że stopień zaawansowania endometriozy, ilość i głębokość wszczepów enometrialnych czy zrostów nie koreluje z nasileniem dolegliwości bólowych. Tak więc pacjentki z niewielkim zaawansowaniem endometriozy nierzadko mają dużo większe dolegliwości niż kobiety z ciężką endometriozą. Objawem endometriozy zlokalizowanej w jajowodach może być również niepłodność. Trzeba jednak od razu zaznaczyć, że nie wszystkie kobiety z endometriozą cierpią na niemożliwość zajścia w ciążę. Problem ten dotyczy głównie tych pacjentek, u których endometrioza dotknęła jajników i jajowodów, szczególnie jeśli doszło do powstania zrostów. Zrosty mogą bowiem prowadzić do mechanicznego zamknięcia drogi dla komórki jajowej od jajnika, przez lejek jajowodu, aż do jego bańki, gdzie zwykle dochodzi do spotkania z plemnikiem i zapłodnienia. Ponadto, w przypadku zajęcia jajników, kobieta chora na endometriozę często przechodzi operacje w obrębie jajników, doprowadzające nieuchronnie do zmniejszenia ich wielkości. W momencie zdiagnozowania endometriozy, część lekarzy zaleca podjęcie decyzji o dziecku jak najwcześniej, gdyż później może być to niemożliwe ze względu na dalszy rozrost tkanki błony śluzowej wewnątrz miednicy mniejszej. Nie wyjaśniono jeszcze do końca, w jakich mechanizmach endometrioza doprowadza często do niepłodności, oprócz czynnika mechanicznego, o którym wspomniano wyżej. Prawdopodobnie niebagatelną rolę odgrywa tu również czynnik zapalny, mający udział w przebiegu tego schorzenia, oraz lokalnie zmienione środowisko hormonalne. W płynie znajdującym się w pęcherzykach jajnikowych oraz w jamie otrzewnej stwierdza się u kobiet z endometriozą podwyższone stężenia tzw. mediatorów stanu zapalnego. Wiążą się one z powstaniem lokalnie „wrogiego”, cytotoksycznego środowiska, ze zwiększonym poziomem wykładników stresu oksydacyjnego. Doprowadza to do pogorszenia warunków dla wzrastania pęcherzyków jajnikowych, a także do degradacji komórek jajowych, uszkodzenia ich DNA, a także zmniejszenia integralności plemników i ich ruchliwości. Może też dochodzić do uszkodzenia zarodka. Ponadto, przy endometriozie upośledzona jest funkcja jajowodów jako transportera zarodka do jamy macicy. Dodatkowo, udowodniono, że w przypadku endometriozy nabłonek jajowodów wiąże plemniki, uniemożliwiając ich przedostawanie się do komórki jajowej. Plemniki znajdujące się w drogach rodnych kobiet z endometriozą wykazują również zmniejszoną zdolność do „przywierania” do komórki jajowej. Co więcej, prawidłowe endometrium w jamie macicy tych kobiet ma obniżoną zdolność do przyjęcia zarodka. Lokalne zaburzenia układu odpornościowego wiążą się też z powstaniem autoprzeciwciał, które wiążą się z endometrium, jak również prawdopodobnie z komórką jajową, plemnikiem, zarodkiem i jajowodem. Zwiększone stężenie estrogenów doprowadza natomiast do zmniejszenia wrażliwości endometrium na progesteron, hormon kluczowy w zagnieżdżeniu się zarodka i utrzymaniu ciąży. W przypadku endometriozy objawy słabną po zajściu w ciążę, a zanikają w czasie menopauzy. Poza sztandarowymi dwoma, wymienionymi powyżej, w przebiegu endometriozy mogą wystąpić również inne problemy, bardzo niespecyficzne, jak: biegunki, zaparcia, wzdęcia, nudności, śródcykliczne krwawienia z dróg rodnych, obfite miesiączki, krwiomocz, krwawienia z przewodu pokarmowego, osłabienie organizmu, silny PMS (zespół napięcia przedmiesiączkowego). Na koniec warto wspomnieć, że u kobiet z endometriozą częściej niż w populacji ogólnej stwierdza się różne choroby o podłożu autoimmunologicznym, jak niedoczynność tarczycy, reumatoidalne zapalenie stawów (RZS), toczeń układowy (SLE), chorobę Sjögrena, stwardnienie rozsiane, a także alergie i astmę. 4. Rozpoznanie endometriozy Endometrioza stanowi duże wyzwanie dla diagnosty. Rozpoznanie stawia się zwykle po wykluczeniu wielu innych możliwości. Rozpoczęcie diagnostyki jest różne, w zależności od problemu, z jakim dana pacjentka zgłasza się do lekarza. Inaczej bada się kobietę, która szuka pomocy lekarskiej z powodu bólu w podbrzuszu, a inaczej pacjentkę cierpiącą z powodu braku powodzenia starań o ciążę. Aby zdiagnozować endometriozę, należy jednak zawsze przeprowadzić „zwykłe” badanie ginekologiczne, następnie USG i w końcu - laparoskopię, z lub bez pobrania wycinków do badania histopatologicznego. W badaniu we wziernikach, czyli oglądaniu szyjki macicy i ścian pochwy, nieraz uwidocznić można ogniska endometriozy zlokalizowane w tej okolicy. Bardzo często jednak kobiety chorujące na endometriozę nie mają wszczepów w miejscu dostępnym oglądaniu i konieczne jest wykonanie dalszych kroków diagnostycznych, by mieć szansę rozpoznać endometriozę. Jeśli obecne są torbiele endometrialne (czekoladowe) w obrębie jajników, zwykle możemy je uwidocznić w badaniu USG sondą przezpochwową. Nie jest to jednak tak proste, jak może brzmieć, ponieważ nigdy nie możemy mieć pewności, jakiego typu torbiel jajnika oglądamy. Rodzajów torbieli jajnika jest bardzo wiele, a pewne rozpoznanie daje dopiero badanie histopatologiczne (pod mikroskopem) materiału pobranego podczas operacji. Złotym standardem, jeśli chodzi o rozpoznawanie endometriozy, jest laparoskopia. Jest to operacja w znieczuleniu ogólnym, podczas której nie otwiera się brzucha długim nacięciem skalpelem, ale wykonuje się jedynie niewielkie nacięcia, przez które wprowadza się do jamy brzusznej kamerę i narzędzia. Blizny po takiej operacji endometriozy są minimalne, ledwo zauważalne, a czas gojenia się ran i powrotu do pełni zdrowia jest znacznie krótszy niż po klasycznej operacji (laparotomii). Podczas laparoskopii endometriozy poszukujemy charakterystycznych ognisk na otrzewnej pokrywającej ściany jamy brzusznej oraz jej narządy, w tym jajniki, jajowody i jelita. Często wygląd wszczepów jest tak specyficzny, że nie mamy wątpliwości co do rozpoznania. W innych przypadkach, gdy nie jesteśmy pewni, pobieramy drobne wycinki, czyli fragmenty tkanek, do badania histopatologicznego, w którym patolog stawia ostateczne rozpoznanie. Jeśli w laparoskopii stwierdzamy torbiel jajnika, to również usuwamy ją i przesyłamy do badania histopatologicznego. Podczas laparoskopii możemy też przeprowadzić tzw. chromoskopię, czyli badanie drożności jajowodów przy wykorzystaniu barwnika. Ten ostatni wprowadzany jest przez osobę asystującą przez szyjkę macicy. Stamtąd dostaje się on do macicy i dalej przez jajowody do jamy brzusznej, gdzie operujący może obserwować jego wyciek w kamerze (jeśli jajowody są drożne). 5. 4 stopnie zaawansowania endometriozy Istnieje podział stopnia zaawansowania endometriozy wg punktacji Amerykańskiego Towarzystwa Medycyny Rozdrodu (ASRM): stopień I, minimalny - pojawiają się niewielkie zmiany (poniżej pięciu milimetrów), w jajnikach i jajowodach widoczne są nieunaczynione zrosty i luźne strzępki jajowodów, stopień II, łagodny - zmiany widoczne w jajnikach mają średnicę pow. pięciu milimetrów, między szerokimi wiązadłami a jajnikami pojawiają się zrosty; można zaobserwować zrosty w zagłębieniu odbytniczo-macicznym, widoczne są torbiele endometrialne (tzw. czekoladowe), stopień III, umiarkowany - więzadła szerokie pozostają w zrostach z jajowodami bądź jajnikami, w zrostach jajników występują ogniska endometriozy, jak również w zagłębieniu odbytniczo-macicznym, stopień IV, ciężki - macica staje się nieruchoma, przyrośnięta w tyłozgięciu, przyrośnięta do jelit, bądź przemieszczona ku tyłowi. Ogniska endometriozy widoczne są w wyrostku robaczkowym, pochwie, szyjce macicy, pęcherzu moczowym. Jelita są w zrostach z otrzewną zagłębienia odbytniczo-macicznego, trzonu macicy lub więzadel odbytniczo-macicznych. Rekomendowane przez naszych ekspertów 6. Leczenie endometriozy Leczenie endometriozy jest, ogólnie rzecz biorąc, dwojakie: chirurgiczne i farmakologiczne (głównie hormonalne). Wybór odpowiedniego postępowania zależy od tego, co chcemy osiągnąć. Nie da się niestety całkowicie wyleczyć endometriozy. Możemy jedynie starać się niwelować jej następstwa. Tak więc przykładowo, w przypadku, gdy chora na endometriozę pacjentka skarży się na silne dolegliwości bólowe w podbrzuszu, a nie zależy jej (przynajmniej na razie) na zajściu w ciążę, decydujemy się w pierwszej kolejności na leczenie farmakologiczne, hormonalne, które ma udowodnione działanie w zwalczaniu bólu. Natomiast jeśli wiodącym problemem jest niepłodność, to wskazana może być operacja mająca na celu usunięcie zrostów, które mogą mechanicznie utrudniać zajście w ciążę. Warto w tym miejscu wyraźnie zaznaczyć, że leczenie hormonalne kobiet z endometriozy nie ma żadnego sensu w przypadku niepłodności (nie leczy jej). Środki farmakologiczne wykorzystywane w leczeniu endometriozy to: Dwuskładnikowe tabletki antykoncepcyjne (DTA), zawierające składnik estrogenowy i progestagenowy. Są to preparaty najczęściej stosowane przy endometriozie, ponieważ są skuteczne i tanie. Działają poprzez zupełne zahamowanie cyklu miesiączkowego. Pod ich wpływem jajniki przestają produkować estrogeny i progesteron i tym samym „stymulować” ogniska endometriotyczne. Działanie to jest całkowicie odwracalne - mija po odstawieniu tabletek. Progestageny - działają podobnie jak DTA, są jednak droższe (nawet jeśli są refundowane, kosztują wiele podatnika!). Danazol - jest to preparat o działaniu podobnym do dwóch wyżej wymienionych, tzn. hamującym produkowanie hormonów przez jajniki, ale niestety obarczony jest wieloma działaniami niepożądanymi wynikającymi z działania androgennego, tj. wzrost masy ciała, zmniejszenie gruczołów piersiowych, trądzik, przetłuszczanie się skóry, hirsutyzm (męski typ owłosienia), a także uderzenia gorąca, zwiększone zatrzymywanie wody w organizmie i wzrost poziomu „złego” cholesterolu (LDL) wraz ze spadkiem poziomu „dobrego” cholesterolu (HDL). Analogi gonadoliberyny (aGnRH), tj. buserelina, nafarelina czy goserelina są to leki również powodujące zahamowanie czynności jajników. Są one skuteczne w leczeniu bólu w przebiegu endometriozy, ale niestety wywoływać mogą groźne skutki uboczne, jak osteoporoza, tak więc nie zaleca się stosowania ich przez dłuższy okres. Inhibitory aromatazy, powodujące zmniejszenie przemiany androgenów w estrogeny, tj. anastrozol, letrozol. Niesteroidowe leki przeciwbólowe, np. ibuprofen. Na koniec trzeba wspomnieć jeszcze o leczeniu niepłodności u kobiet z endometriozą. Niestety w przypadkach, gdy zawodzi leczenie chirurgiczne i/lub stwierdzono całkowitą niedrożność jajowodów, jedyną metodą umożliwiającą posiadanie własnego dziecka jest zapłodnienie pozaustrojowe (IVF - ang. in vitro fertilisation). Kwestię tę komplikuje niestety to, że u kobiet z endometriozą skuteczność tej metody jest mniejsza niż w przypadkach, gdy przyczyna niepłodności jest inna. Ten niekorzystny efekt endometriozy można próbować neutralizować, starając się o ciążę już w młodszym wieku - wiek kobiety ma bowiem bardzo istotne znaczenie dla powodzenia metody in vitro. Najdrastyczniejszą metodą leczenia endometriozy, stosowaną tylko w skrajnych przypadkach, jest usunięcie macicy, histerektomia. 7. Czym grozi nieleczona endometrioza Endometrioza, tak jak wiekszość innych chorób, im wcześniej jest wykryta, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo wystąpienia powikłań, które mogą znacząco pogorszyć komfort życia codziennego. Każda forma leczenia, zarówno operacyjnego jak i farmakologicznego, zwiększa szansę na spowolnienie rozwoju choroby lub jej zahamowanie. Endometrioza jest schorzeniem postępującym, może stopniowo uszkadzać inne organy wewnętrzne. Ponad to, przedłużające się stany zapalne powodują podrażnienia otrzewnej, powodują zrosty, które mogą w sposób nieodwracalny doprowadzić do zmian anatomicznych. Wśród najpopularniejszych dysfunkcji, spowodowanych zrostami znajdują się: zaburzenia motoryki jelit, niedrożność jelit, niedrożność jajowodów. Choroba ta może też upośledzać płodność, chociaż nie ma dowodów jakoby endometrioza bezpośrednio wpływała na płodność, wiadomo tylko, że może ja ograniczać, według badań zdolność do zajścia w ciążę zmniejsza się dziesięciokrotnie w stosunku do zdrowych kobiet. W niektórych sytuacjach może dojść do bezpośredniego zagrożenia życia - w szczególności, gdy choroba jest zaniedbana lub zbyt późno zdiagnozowana. Czasem jedynym wyjściem pozostaje zabieg stomii, usunięcia jajowodów, jajników, w skrajnych zaś przypadkach histerektomia. Dlatego bardzo ważne jest wczesne wykrycie tego schorzenia jak najszybsze podjęcie leczenia i zahamowania jej postępu. 8. Córka Pawła Kukiza choruje na endometriozę 25-letnia Pola, córka Pawła Kukiza, przyznała, że choruje na endometriozę. Pola Kukiz z okazji Światowego Dnia Endometriozy napisała na swoim Instagramie, jak trudna jest walka z chorobą: "Ból, ból i jeszcze raz ból. Każdej z nas wmawia się, że okres ma boleć, że to normalne. Ale kiedy przeszkadza on w codziennym funkcjonowaniu ciężko uwierzyć w to, że tak ma być i koniec. Nie tylko ból menstruacyjny, ale również problemy z jelitami, nerkami, bóle kręgosłupa to codzienność w 'walce' z tą chorobą". Pola dodaje, że endometriozę zdiagnozowano u niej w wieku 22 lat: "Trafiłam z pracy prosto do szpitala, bo z bólu prawie nie byłam w stanie chodzić. Następnego dnia miałam operację. Niestety w moim przypadku endometrioza została 'wykryta' jak była już w dosyć zaawansowanym stopniu. I właśnie po to chciałam napisać o tej chorobie, żeby uświadomić coraz więcej dziewczyn, kobiet. Ciężko tak nagle napisać 'o co chodzi' z tą endometriozą, ale poczytajcie sobie proszę, badajcie się i działajcie jak najszybciej!" - apeluje Pola Kukiz. Dawniej uważano, że endometrioza jest dolegliwością, która spotyka kobiety, które odkładają w czasie kwestię macierzyństwa. Jednak kolejne badania dowiodły, że brak ciąży nie chroni kobiety przed pojawieniem się złuszczających się komórek endometrium. Treść artykułu jest całkowicie niezależna. Znajdują się w nim linki naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój. Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy
Kasia, która ma dopiero 30 lat już marzy o menopauzie. Dlaczego? Bo ma endometriozę. Ma nadzieję, że dzięki klimakterium uwolni się od bólu, niepewności, wszystkich kłopotów i dolegliwości wynikających z choroby. Bo endometrioza nie tylko utrudnia codzienne życie i zagraża płodności - sprawia też, że chore mają poczucie utraty kontroli nad własnym życiem. Kasia Zielińska ma dopiero 30 lat, ale już marzy o menopauzie. Ma nadzieję, że dzięki niej uwolni się od bólu, niepewności, wszystkich kłopotów i dolegliwości wynikających z jej schorzenia - endometriozy. Spis treściWymiotowałam i mdlałam z bóluDiagnoza? Trzeba poczekać 8 latTrudna diagnoza endometriozyStraciłam kontrolę nad własnym życiemOswoić chorobęZwiększyć świadomość Ta choroba może dosłownie odebrać chęć do życia. Objawy endometriozy potrafią być tak dokuczliwe, że niektóre kobiety są pewne, że mają do czynienia z nowotworem. Dwa lata temu w czasie rutynowej kontroli u ginekologa Katarzyna dowiedziała się, że ma na jajniku torbiel. Badanie przypadło na drugą połowę cyklu, więc lekarz uspokoił ją, że to nic strasznego. - Będziemy obserwować - powiedział. Zajęta codziennymi sprawami Katarzyna zapomniała o rozpoznaniu. Wymiotowałam i mdlałam z bólu - Po kilku miesiącach w czasie okresu dopadł mnie straszliwy ból - wspomina. - Wymiotowałam i mdlałam, dostałam jakichś drgawek, oblewał mnie zimny pot. Połykałam leki przeciwbólowe, ale nie przynosiły ulgi. Przy kolejnej miesiączce koszmar się powtórzył. Wtedy przypomniałam sobie o torbieli. Poszłam do lekarza i znów usłyszałam, że to torbiel, która może się wchłonie albo pęknie i będzie po kłopocie. Zero konkretów. A ten ból? - dopytywała. - Miesiączka boli, to normalne - usłyszała. Kasia nie zadowoliła się taką odpowiedzią. Czuła, że coś jest nie tak. Poszła do kolejnego ginekologa. Tym razem miała więcej szczęścia. Trafiła do lekarki, która zleciła szczegółowe badania, w tym oznaczenie markera CA 125, którego podwyższony poziom może świadczyć o endometriozie lub raku jajnika. Marker był dwukrotnie podwyższony. - Pełna najgorszych obaw od razu poszłam do ginekologa-onkologa - mówi. - Na podstawie objawów, obrazu USG i poziomu markera, lekarz wykluczył nowotwór. - Ma pani endometriozę. Torbiel trzeba usunąć - powiedział spokojnie. - Dostałam skierowanie do szpitala. Wydawało mi się wtedy, że wszystko się dobrze skończy. Jeszcze chwila i uwolnię się od tego koszmaru. Stało się inaczej. Kasia nie dotrwała do wyznaczonego terminu operacji. Trafiła do szpitala z "ostrym brzuchem", wprost na stół operacyjny. W czasie operacji usunięto torbiel o średnicy 8 cm (tę, która miała się sama wchłonąć!). Okazało się też, że zmian endometrialnych jest o wiele więcej. Niektóre były tak usytuowane, że ich usunięcie okazało się niemożliwe. Lekarze orzekli, że w czterostopniowej skali w tym przypadku choroba jest już w III stopniu zaawansowania. Kiedy Katarzyna opuszczała szpital, usłyszała, że ma się zgłosić do lekarza prowadzącego, a tak w ogóle to powinna zajść w ciążę. Diagnoza? Trzeba poczekać 8 lat Kasia, jak to określają niektórzy lekarze, jest trudnym pacjentem. Nie toleruje w zasadzie żadnego leczenia. Leki hormonalne odpadają ze względu na współistnienie innych chorób wykluczających taką terapię. Środki przeciwbólowe nie przynoszą ulgi. Endometrioza postępuje. Niedługo będzie musiała poddać się kolejnej operacji, aby usunąć nowe ogniska choroby. Kasia ma kontakt z wieloma chorymi kobietami i wie, że ciąża rzadko kiedy jest lekarstwem na endometriozę. - Nie mogę pozbyć się wrażenia, że lekarze, którzy zachęcają nas do takiej formy "leczenia", po prostu nie wiedzą, co zaproponować - mówi z goryczą. - Nikt nie chce się zagłębić w problemy, które nas dręczą. Chora na endometriozę jest nieatrakcyjnym i niewdzięcznym pacjentem. Nie będzie sukcesu terapeutycznego, bo endometriozy nie da się wyleczyć. Zmęczona chorobą kobieta jest niezadowolona, oczekuje pomocy, której lekarz nie może jej udzielić. Brak poprawy powoduje, że pacjentki zarzucają leczenie, a lekarzy traktują jak zło konieczne. Trudna diagnoza endometriozy Szybką diagnozę Kasia zawdzięcza dużej dozie szczęścia, ale też własnej determinacji w poszukiwaniu przyczyny bólu. Dzięki temu już po kilku miesiącach wiedziała, co jej dolega. Nie każda z chorych kobiet ma tyle szczęścia. Średni czas diagnozowania endometriozy to – bagatela – 8 lat (i to są dane światowe, nie polskie). Sprawa jest prostsza, kiedy – tak jak u Kasi – pojawia się torbiel na jajniku. Gorzej, kiedy ogniska rozsiane są po całym organizmie i nie widać ich w badaniu USG. Objawy endometriozy mogą być różne, a ich występowanie i nasilenie wcale nie zależy od zaawansowania choroby i wielkości ognisk. Najczęstsze objawy endometriozy to przewlekły ból w obrębie miednicy małej i bolesne miesiączki. Mogą się również pojawić: biegunki, zaparcia, ból krzyża, uczucie zmęczenia, dyskomfort przy oddawaniu moczu, wypróżnianiu, ból w trakcie stosunku lub po nim, czasem gorączka, wymioty. Kobiety wędrują od specjalisty do specjalisty i żaden nie umie postawić diagnozy. Mnożą się badania, cierpienie i niepewność. Straciłam kontrolę nad własnym życiem Mimo wielu przeciwności Kasia stara się żyć normalnie. Nie użala się nad sobą. Pracuje (na szczęście z kobietami, które rozumieją jej dolegliwości), chce skończyć rozpoczęte dawno temu studia ... – Reakcje na nieuleczalną chorobę są różne – mówi. – Wiele razy słyszę od dziewczyn, że choroba pozwoliła im inaczej spojrzeć na życie, zacząć je cenić, cieszyć się małymi sukcesami. Ja czuję inaczej. Nie godzę się na tę chorobę i nie zamierzam się z nią zaprzyjaźnić. Muszę z nią żyć, bo nie mam wyjścia. Staram się, by jak najmniej wpływała na moje codzienne plany. Ale przyjaciółkami nigdy nie będziemy. W rzeczywistości żyję z dnia na dzień, bez odległych planów. Nie wiem, jak będę się czuła, czy nie trafię znów do szpitala, czy nie będzie konieczna kolejna operacja. Wkurza mnie to, że nie mam kontroli na własnym endometriozie jest coś przerażającego. – Kiedyś od jednej z dziewczyn usłyszałam, że wolałaby mieć raka, bo z niego można wyzdrowieć. Jak wielkiej trzeba desperacji, jak ogromnego udręczenia, aby tak powiedzieć. Ale tak jest. Endometrioza potrafi wyssać całą życiową energię – mówi Kasia. Oswoić chorobę O powstaniu Polskiego Stowarzyszenia Endometrioza (PSE) zdecydował przypadek. Przez internet Kasia poznała inne chore dziewczyny. Miały podobne doświadczenia i przemyślenia. Chciały choć trochę poprawić los chorych kobiet, ale także popularyzować wiedzę na temat endometriozy. Formalnie PSE istnieje od kwietnia 2011 r. –Jakie stawiamy sobie zadania? W pierwszej kolejności chcemy docierać z informacjami do kobiet, u których istnieje realne ryzyko występowania endometriozy – wyjaśnia Kasia. – Późne rozpoznanie i niewłaściwe leczenie mogą prowadzić do wielu powikłań znacznie pogarszających komfort życia, w rzadkich przypadkach – nawet zagrażać życiu. Dlatego tak ważne jest, aby już dziewczętom mówić o wszystkich aspektach kobiecości. Tylko otwarta rozmowa na ten temat pozwala ocenić, czy funkcjonowanie organizmu jest prawidłowe, czy może powinno budzić niepokój. Organizujemy spotkania w szkołach, gdzie mówimy o objawach endometriozy i zachęcamy do samoobserwacji ciała i procesów fizjologicznych. Ale najważniejszą grupą, którą stowarzyszenie chce wspierać, są kobiety już zdiagnozowane, zmagające się z konsekwencjami choroby. Endometrioza jest związana z chronicznym bólem. I wcale nie chodzi tu jedynie o ból fizyczny. Wiele kobiet boryka się nie tylko z chorobą samą w sobie, ale także z jej licznymi konsekwencjami, np. niepłodnością. To powód niepokoju, stresu, a nawet ciężkiej depresji. Wsparcie psychologa i kontakt z innymi osobami chorymi ma głęboki efekt terapeutyczny. – Staramy się pomóc tym kobietom w codziennym życiu z chorobą – podkreśla Kasia. –Z tą myślą organizujemy warsztaty "Zamień endo na endorfiny". To swojego rodzaju kampania optymizmu, podczas której prezentujemy różne metody radzenia sobie z konsekwencjami endometriozy poprzez ćwiczenia, relaksację, dietetykę oraz psychoterapię. Regularnie odbywają się też lokalne spotkania grup wsparcia. Brzmi oficjalnie, ale to tak naprawdę zwykłe pogaduchy przy kawie i ciastku, a tematy rozmów często odbiegają daleko od endometriozy. Zwiększyć świadomość – Uważamy, że zwiększanie świadomości dotyczącej endometriozy w społeczeństwie powinno dokonywać się również poprzez współpracę z lekarzami. Kobieta z endometriozą jest trudną pacjentką – podkreśla Kasia. – Specyfika tej choroby sprawia, że proces leczenia przy istnieniu jakiejkolwiek bariery w komunikacji pacjent – lekarz może ograniczać jej efektywność, zmniejszyć satysfakcję z terapii i wywołać frustrację u obu stron. Stąd pomysł warsztatów dla lekarzy. Ostatnio miałyśmy przyjemność pracować ze studentami Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. PSE zainicjowało starania o zaliczenie endometriozy do chorób przewlekłych, co miało umożliwić refundację leków. Petycję podpisało mnóstwo ludzi, czołowi polscy ginekolodzy, ludzie kultury i nauki. Te działania wsparło Polskie Towarzystwo Ginekologiczne. To było bardzo ważne wydarzenie. Stowarzyszeniu dało się zwrócić uwagę na powagę problemu. Na razie na listę leków refundowanych trafił jeden preparat. Ale dziewczyny nie odpuszczają, walczą o to, żeby pojawiły się tam pozostałe leki stosowane w przebiegu endometriozy. – Uczymy się żyć z tą chorobą – wyjaśnia Kasia. – Ogromny nacisk kładziemy na edukację, staramy się walczyć z mitami (np. że miesiączka zawsze musi boleć), chcemy przełamać tabu chorób kobiecych. Połowa ludzi na świecie przez większą część życia miesiączkuje. Jak można zamiatać ten temat pod dywan? Poradnik Zdrowie: endometrioza miesięcznik "Zdrowie"
endometrioza jak z nią żyć